|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Outsiderka
Adminowe bezbarwne cos.
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
|
Wysłany: Sob 21:56, 06 Gru 2008 Temat postu: Z 'pozoru' prawdziwi? |
|
|
Mieliscie tak?
Niby wszystko ok, ale nagle BUM!!!
Koniec przyjazni?
Opowiadajcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
twice
The Show
Dołączył: 14 Mar 2009
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:00, 15 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
mam taką prawdziwą
wiadomo czasem zdarzają się momenty lepsze i gorsze, ale to tak zawsze jest
w podstawówce było tak, że wszyscy byli twoimi najlepszymi przyjaciółmi, a teraz zrozumiałam, że to nie prawda.
z moją obecną przyjaciółką znam się od przedszkola i trzeba trochę czasu, aby się odowiednio poznać, chociaż ja i tak przez caly czas dowiaduję się o niej
nowych rzeczy ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
niepunktualna
Wind of change.
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/4
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:44, 19 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A no. Ale cóż, pomyłki zdarzają sie każdemu.
Agata w pierwszej klasie gimnazjum była dla mnie tylko kumpelą. Ale juz w drugiej 'rozstała się' ze swoją 'przyjaciółką'. Zaczełysmy razem wracać do domu- z trzech kilometrów, które muszę przejść, około dwóch idziemy ta samą drogą. Wspólnie zaczełyśmy trenować aikido. CZęste spotkania, tak więc wspaniały pretekst do rozmów. Zaczęłyśmy razem siedzieć na lekcjach, na przerwach.
Nadeszły wakacje. Brak szkoły, wspólnych powrotów do domu, aikido. Wyjazdy. Poza tym miałam juz wtedy chłopaka i musiałam nieco czasu poświecić jemu. Praktycznie się nie widywałyśmy, nie pisałyśmy. Pierwszy tydzień sierpnia. Okazja do czestszych spotkań. Drugi i trzeci tydzień, byłam za granicą. po powrocie wydawało sie, że wszytsko wraca do normy, widzimy sie codziennie, chodzimy na basen. Z rozpoczeciem skzoły robiło się coraz gorzej. brak czasu, nieporozumienia. Ona odświeżyła swoją starą przyjaźń. Ja poświęcałam czas tylko chłopakowi. Było juz źle, bardzo źle. Praktycznie nie rozmiwiałyśmy. Niedomówienia, zarzuty. I wkoncu decyzja- rozmowa. Najbardziej szczera i przyjacielska w historii naszej znajomości. Poprawa na kilka dni, potem powrót do normy. Ale to coś zmieniło. Powolutku nabieramy do siebie zaufania, zaczynamy więcej rozmawiać, normują się i polepszają nasze kontakty. Ale przyjaźnią już tego nie nazwę, a przynajmniej musi upłynąć wiel czasu, by tak sie stało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|